-Gmina Głuszyca utraciła płynność finansową. Nie mamy możliwości spłacenia zaciągniętych kredytów jak i wierzytelności, które pozostały po ostatniej kadencji. Dzisiaj jesteśmy tak naprawdę zmuszeni do tego, aby oznajmić Państwu, że będziemy musieli zlikwidować tę szkołę. Nie tylko tę szkołę, bo tak naprawdę subwencja oświatowa, która przychodzi nie starcza nam na to, aby pokryć koszta wynagrodzeń nauczycieli, a co dopiero mówić o utrzymaniu całych szkół. Ta sytuacja jest na tyle dramatyczna, że jeżeli my bardzo szybko nie podejmiemy zdecydowanych i stosownych kroków w celu jej uzdrowienia, to Głuszyca za chwilę straci jakiekolwiek szanse na rozwój i skorzystanie z tych środków, które czekają na nas w ostatnim okresie programowania – powiedział na początku spotkania Burmistrz Głuszycy Roman Głód.
Jak mówił Roman Głód, po rządzących w kilku ostatnich kadencjach włodarzy Głuszycy zostało około 10,5 miliona złotych kredytów do zapłaty. Oprócz tego gmina ma wiele niezapłaconych wierzytelności takich jak opłaty za wywóz śmieci, wodę, prąd. Również spore zadłużenie gmina ma względem ZUSu i Urzędu Skarbowego. Tu zadłużenie sięga miliona złotych. Ta dramatyczna sytuacja gminy sprawia, że jej obecne władze muszą szukać oszczędności. Jednym z pomysłów jest zamknięcie Szkoły Podstawowej nr 1 w Głuszycy Górnej i przeniesienie dzieci oraz części pracującej w szkole kadry do Szkoły Podstawowej nr 3. Na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić rodzice dzieci ze SP nr 1. Swój sprzeciw argumentują między innymi tym, że dzieci dojeżdżające będą miały za daleko do szkoły, że za dużo czasu będą spędzały poza domem, czekając w świetlicy na rozpoczęcie zajęć i dowóz ze szkoły do domu. Martwią się również tym, że w nowej szkole, w nowym otoczeniu spadną dzieciom wysokie wyniki w nauce.
-Chodzi o dobro dziecka. Ta szkoła jest na miejscu, bardzo dobrze znamy grono pedagogiczne, klasy są średnio liczne a więc i wyniki nauczania są bardzo dobre, bardzo wysokie. Dzieci bardzo się zintegrowały. My – rodzice z nauczycielami również. Jest to szkoła blisko domu dla nas wszystkich – dla rodziców, dziadków, opiekunów. Jesteśmy postawieni przed faktem dokonanym, nie było wcześniej rozmów, to jest pierwsze spotkanie. Uchwały jeszcze nie ma, decyzja musi zapaść do końca lutego a jest bardzo dużo spraw, które musimy omówić. Słyszeliśmy, że szkołę może przejąć jakaś fundacja, ale nie wiem jak to będzie wyglądało. Jeżeli chodzi o budżet, który szkoła dostaje od gminy, to jest to bardzo mała kwota – niecały 1 procent budżetu gminy. Nie jest to ogromna kwota. Najłatwiej jest zamknąć szkołę, ale później będzie bardzo ciężko, bo wątpię, żeby dało się ją odtworzyć– powiedziała jedna z uczestniczek spotkania.
Podczas spotkania poruszony został również temat przejęcia prowadzenia szkoły przez fundację, wspieraną przez stowarzyszenie rodziców uczęszczających do niej uczniów. Rozwiązanie to z jednej strony pozwoliłoby na kontynuowanie edukacji dzieci w dotychczasowej placówce, ale nie zapewniłoby tego samego grona pedagogicznego, a pozostali w pracy nauczyciele musieliby się zrzec przywilejów wynikających z karty nauczyciela. Dodatkowo gmina nie będąc już organem prowadzącym nie ma prawnej możliwości dowożenia dzieci do szkoły, a szkoła straciłaby status szkoły obwodowej. Przejęcie szkoły przez fundację mogłoby również wiązać się z koniecznością partycypowania rodziców w kosztach prowadzenia placówki, w tym w remontach i niezbędnych naprawach.
Burmistrz Roman Głód powiedział, że jeżeli rodzice zdecydują się przystąpić do fundacji, ze swojej strony nie będzie wyrażał żadnego sprzeciwu. Jednocześnie zaznaczył, że w przypadku likwidacji SP nr 1 dzieci zostaną przeniesione do SP nr 3 w dotychczasowych zespołach klasowych, nie będą chodziły do szkoły na dwie zmiany, zapewniony zostanie dzieciom bezpieczny dojazd do szkoły. Zdecydowana większość nauczycieli zachowa swoje dotychczasowe etaty, a Burmistrz ze swojej strony zapewnił, że zrobi wszystko żeby nauczyciele nie stracili godzin pracy. Poinformował również, że za zaoszczędzone pieniądze z subwencji będzie można rozszerzyć zajęcia dodatkowe, wydłużyć w razie konieczności pracę świetlicy i dofinansować posiłki dla dzieci.
-Do tej szkoły najmniej się dokłada a wyniki są najlepsze. Pan Burmistrz przedstawił sytuację finansową gminy. Jest nam bardzo przykro, ale dlaczego my mamy ponosić konsekwencje tego, że ktoś inny się pozadłużał?– powiedział Roman Rozmarynowski – dyrektor SP nr 1.
Na rok szkolny 2014/2015 subwencja oświatowa dla SP 1 wyniosła 786 000 złotych a wkład ze środków gminy 430 000 złotych.
Ostateczna decyzja dotycząca przyszłości placówki jeszcze nie zapadła. Po zakończeniu spotkania z Burmistrzem Romanem Głodem rodzice uczniów wraz z dyrekcją i nauczycielami pozostali, aby wspólnie zastanowić się nad najlepszym rozwiązaniem tego problemu.