Jarosław Królikowski to artysta niezależny, jak sam mówi, wychowany na stylach takich, jak gospel, soul, zafascynowany muzyką Raya Charlesa, Jamesa Browna, ale przede wszystkim Czesława Niemena, który jest jego największą inspiracją i którego utwory wykonuje najczęściej- w Polsce i za granicą. W swoim dorobku artystycznym ma trzy płyty: „Fantasmagoria”, „We mgle pamięci” i „Wspomnienie, czyli my life”.
To jego drugi występ w Wałbrzychu i drugi w podzamczańskim OSK. Po raz kolejny artysta swoim urokiem, dobrym kontaktem z widzami, a przede wszystkim pięknymi wykonaniami muzyki, która wywołuje w każdym melomanie całe mnóstwo wspomnień, wzbudził sympatię słuchaczy. Został bardzo dobrze przyjęty i nagradzany dużymi brawami.
-Staram się pielęgnować, szanować i odtwarzać muzykę Niemena nie zmieniając jej- mówił o swojej działalności Jarosław Królikowski- Chciałbym, żeby ta forma nie zanikła.
Koncert cieszył się dużą popularnością, a publiczność znowu dopisała. Z całą pewnością była to zasługa niezaprzeczalnej ponadczasowości twórczości Czesława Niemena, ale gdyby nie Jarosław Królikowski wałbrzyszanie nie mieliby szansy na spędzenie sobotniego wieczoru z tą muzyką.