Konferencja z okazji 60. rocznicy śmierci Konstantego Skirmunta. Zgromadzeni goście mogli zapoznać się z historią polskiego dyplomaty, który ostatnie lata swojego życia spędził w Zgromadzeniu Sióstr, a pochowany został na sobięcińskim cmentarzu.
Spotkanie rozpoczęła Msza Św. sprawowana przez bpa Adama Bałabucha, po czym zebrani obejrzeli spektakl pt. ,,Dobra czy zła. To moja Ojczyzna. Konstanty Skirmunt – polityk, dyplomata, Polak” w wykonaniu uczennic liceum. Przemawiający po przedstawieniu prelegenci zgodnie podkreślali, że była to wspaniała lekcja historii w wykonaniu młodzieży.
W drugiej części wystąpili kolejno dr Dariusz Dąbrowski, dr Piotr Cichoracki oraz mgr Andrzej Tichomirow, którzy przybliżyli zebranym najnowsze wyniki badań nt. Konstantego Skirmunta. Dr Dąbrowski podkreślił, że mimo iż powstały monografie nt. dyplomaty, to jednak do chwili obecnej jest on mało znany; nie jest znana również jego działalność na arenie międzynarodowej.
- Dobrze, że postać Konstantego Skirmunta jest wydobywana z zapomnienia, bo myślę, że nawet wielu mieszkańców Wałbrzycha nie słyszało o tej postaci, chociaż jest to jedna z ważniejszych osób, które tutaj po wojnie zamieszkiwały – mówił obecny bp Adam Bałabucha. - Budujące jest to, że młode pokolenie tę postać tak pięknie zaprezentowało, bo to jest nadzieja, że pamięć o tym człowieku nie zaginie – wręcz przeciwnie – będzie kultywowana i będzie coraz bardziej ta osoba przybliżana społeczeństwu, także mieszkańcom Wałbrzycha. Bo skoro ta postać jakoś zakorzeni się w młodych ludziach, to ona przetrwa, oni przekażą pamięć o tym człowieku kolejnemu pokoleniu. Trzeba pamiętać o wielkich, wybitnych postaciach, które pokazywały, że uczciwość i rzetelność, to kierunek, w którym powinni iść polscy politycy i dyplomaci – dodał.
Konstanty Skirmunt urodził się w 1866 roku, a zmarł w 1949. Dyplomata był spokrewniony z Elizą Orzeszkową oraz premierem Białoruskiej Republiki Ludowej - Romanem Skirmuntem, nadto współpracował z Romanem Dmowskim i miał dobre relacje z Ignacym Paderewskim. - Spokój, umiarkowanie, takt, inteligencja polityczna i towarzyska ogłada. Tak wypowiadali się o nim inni politycy - wyjaśniał dr Dąbrowski dodając przy tym, że cechy te były rzadkością także wśród polityków przedwojennych.
Skirmunt był ministrem spraw zagranicznych, pełnił funkcję posła RP w Rzymie i zastał pierwszym Ambasadorem Polski w Londynie. Do Wałbrzycha przybył w roku 1946, na trzy lata przed śmiercią.
- Siostry Niepokalanki pielęgnowały przez kilkadziesiąt lat pamięć o Skirmuncie, natomiast teraz przyszedł czas, aby tę utrwalona pamięć upowszechnić, aby stała się ona ogólnowałbrzyska, aby o Skirmuncie dowiedziała się młodzież ze wszystkich naszych szkół – mówił wiceprezydent Piotr Sosiński, inicjator konferencji. - Mam nadzieję, że konferencja i wszystkie zdarzenia – takie jak choćby inicjatywa nadania jednej z wałbrzyskich ulic imienia Konstantego Skirmunta - przyczynią się do tego, iż osoba ta stanie się znaną postacią w Wałbrzychu. I nie tylko wzorcem osobowym dla młodzieży, nie tylko postacią, o której warto się uczyć w szkołach, ale i postacią, z której mieszkańcy staliby się dumni, o której mogliby opowiadać chociażby podczas spotkań poza granicami swojego miasta czy kraju.
,,Wielu u nas kandydatów na hetmanów, a niedostatek tych, którzy słuchają i pracują” – mawiał Konstant Skirmunt. Gdy zmarł, s. Leonia – pisząca wówczas kronikę klasztoru – odnotowała: ,,Był człowiekiem głębokiej wiary, wielkiego umysłu, nieposzlakowanej zacności charakteru”.
Konferencja zakończyła się złożeniem kwiatów na grobie Konstantego Skirmunta na pobliskim cmentarzu. Ciekawostką jest, że na tablicy nagrobnej widniej nazwisko pisane przez dwie litery ,,t”. Zapytany o to doktor Dąbrowski wyjaśnił, że jest to decyzja rodziny, która wystawiła nagrobek, bowiem tak właśnie brzmi nazwisko w oryginale. – To Konstanty Skirmunt pisał je przez jedno ,,t”.