Mecz mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności. Jako pierwsi skutecznie zaatakowali przyjezdni. Już w 7. minucie Abid zabrał piłkę Matusikowi, zagrał do Macieja Michnickiego, a ten mocnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans Czarnocie na skuteczną interwencję. Podrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze ruszyli do ataku. Najpierw uderzenie Koisa z linii bramkowej wybił jeden z obrońców, a po chwili Mackiewicz zamknął skutecznym uderzeniem głową akcję Witka i było 1-1. Kolejne minuty to kapitalna gra Gwarka, który szybkimi kontrami rozmontował defensywę Skalnika. W 14. minucie błąd popełnił Skoczeń, który dał się ograć Piątkowi. Ten wycofał piłkę na 18 metr do Marcina Michnickiego, który huknął bez zastanowienia, a piłka idealnie wpadła do bramki gospodarzy. W 19. minucie znów w roli głównej wystąpił Marcin Michnicki, który tym razem wykorzystał gapiostwo defensorów Czarnego Boru i spokojnie pokonał Czarnotę. Gracze Skalnika byli w szoku, a Gwarek nadal robił swoje. W 25. minucie po rzucie rożnym Witek nie przypilnował Waszaka i ten zdobył czwartego gola dla wałbrzyszan. Wydawało się, że w tym momencie losy meczu są rozstrzygnięte. Do końca pierwszej połowy piłkarze Skalnika atakowali dość nieporadnie, a goście mogli zdobyć kolejnego gola po akcji Abida, ale tym razem strzał Tunezyjczyka był niecelny.
W drugich 45 minutach kibice obejrzeli zupełnie inny mecz. Jeszcze przez pierwsze 10 minut Gwarek mądrze się bronił i wybijał skutecznie piłkarzy Skalnika z ataków. W 57. minucie rzut wolny z około 25 metrów wykonywał Witek. Uderzył precyzyjnie i zaskoczył Hamerskiego zdobywając gola dla gospodarzy. Skalnik zaatakował jeszcze mocniej czego efektem okazje Koisa i Pyrdoła. W 60. minucie Jędrzejczyk uderzył z dystansu, ale piłka odbiła się od słupka. Pomocnik Skalnika poszedł na dobitkę i w tym momencie został sfaulowany w polu karnym. Arbiter podyktował jedenastkę, którą pewnie na gola zamienił Witek. Miejscowi po tej bramce wręcz rzucili się na piłkarzy Gwarka i w 62. minucie po indywidualnej akcji Adriana Maliszewskiego dopięli swego. Popularny Malina został nieprawidłowo zatrzymany w polu karnym i sędzia ponownie zmuszony był podyktować jedenastkę. Znów Witek przechytrzył Hamerskiego i zrobiło się 4-4. W ostatnich minutach na boisku było wiele emocji. Te emocje starał się temperować sędzia, który ukarał czerwonymi kartkami (po dwóch żółtych) Samca z Gwarka oraz Krzysztofa Maliszewskiego ze Skalnika.
Skalnik Czarny Bór – Gwarek Wałbrzych 4-4 (1-4)
Skalnik: Czarnota – Masiel, Matusik, Skoczeń – Jędrzejczyk (85’ Kosek), K.Maliszewski, A.Maliszewski, Mackiewicz, Witek – Kois, Pyrdoł (85’ Pudełko)
Gwarek: Hamerski – Żydek, Chanek, Pietrzak (80’ Sęk), Samiec – Marcin Michnicki, Maciej Michnicki, Waszak, Szczurek - Abid, Piątek (67’ Kłodawski).